Folia bąbelkowa - przyjemność ze pstrykania!
Folia bąbelkowa - Ziemia owinięta tapetą
Ręka w górę, komu sprawia przyjemność pstrykanie folią bąbelkową? Tak, jak przypuszczaliśmy – każdy to lubi. W malutkich poduszeczkach tkwi tajemnicza moc, która sprawia, że produkowana jest na całym świecie w ilościach, które każdego roku pozwoliłyby owinąć kulę ziemską około dziesięciu razy. Albo poprowadzić bąbelkową wstęgę na Księżyc i z powrotem.
Gdy w 1957 roku Al Fielding i Marc Chavannes wpadli na pomysł, by stworzyć trójwymiarową tapetę z pęcherzykowej folii, naturalnie marzyli o powodzeniu swojego biznesu. Z pewnością jednak nie przypuszczali, że ich wynalazek zrobi tak zawrotną karierę.
Źródło: ernestpackaging.com
Obaj inżynierowie pierwotnie zawiedli się na swoim pomyśle. Nikt nie chciał polietylenowych tapet. Wszystko jednak ma swój czas i miejsce. Pewnego razu Chavannes wybrał się w służbową podróż samolotem. Widok chmur miękko otulających kadłub maszyny sprawił, że folia bąbelkowa szybko znalazła inne zastosowanie. Już dwa lata później owijane były nią najpopularniejsze wówczas komputery na świecie – IBM 1401. Nie trzeba było długo czekać, by w pomysłową folię zaczęto pakować wszystko i wszędzie.
Nie tylko do amortyzacji przesyłek pocztowych
Gdy słyszymy „folia bąbelkowa”, na ogół w pierwszej kolejności staje nam przed oczami widok paczki, której kluczową zawartość otula ochronna warstwa pęcherzyków. Albo koperty, z której wyciągamy delikatny przedmiot kupiony na internetowej aukcji. Folia bąbelkowa jest doskonałym izolatorem – chroni przed wstrząsami, uderzeniami, zarysowaniami i skutkami gwałtownych zmian temperatury. Niektóre jej rodzaje pozwalają zabezpieczyć np. sprzęt elektroniczny przed oddziaływaniami elektrostatycznymi. Obojętnie, co chcemy zrobić w domu, pracy, ogrodzie, warsztacie – folia bąbelkowa przyda się niemal zawsze. Możliwości jej zastosowań jest bowiem całe mnóstwo.
Wytrzymałość folii jest tak duża, że założona przez Fieldinga i Chavannesa firma Sealed Air bez wahania zapakowała w nią ważącą ponad 400 kg dynię i zrzuciła warzywo z wysokości około 10 metrów. Dynia wyszła z tej próby nietknięta. Czy komuś potrzebny jest jeszcze jakikolwiek argument przemawiający za skutecznością tego materiału?
Z czasem jednak praktyczne zastosowania przyćmiły fantazyjne pomysły wykorzystania sympatycznego wynalazku. Po folię sięgnęli artyści, projektanci mody i kucharze.
Może Cię zainteresuje?
Produkty z kategorii: Folia bąbelkowaBąbelkowe kreacje
Kolekcja domu mody MM6 Maison Martin Margiela z 2014 roku zawierała wiele polietylenowych akcentów:
źródło: Pinterest
Najbardziej znana amerykańska pani domu, Martha Stewart zaproponowała natomiast oryginalne karnawałowe przebranie:
źródło: marthastewart.com
Z recyklingowanej folii bąbelkowej powstaje inne tworzywo sztuczne: laplam. Strukturą przypomina pierwotny materiał, ale jego właściwości i funkcje są już inne. Włoski projektant Fabrizzio Fattori sięgnął po niego, by stworzyć swoją słynną kolekcję „bąbelkowych” torebek.
źródło: ecouterre.com
I tak po 50 latach zrealizowało się marzenie jej wynalazców – folia bąbelkowa jest tworzywem dekoracyjnym, w dodatku znacznie bardziej funkcjonalnym niż mogłoby się im kiedykolwiek wydawać.
Pęcherzykowe inspiracje
Folia pęcherzykowa jest też muzą artystów. Świadczą o tym chociażby słynne portrety Bradley'a Harta, w całości wykonane z tego materiału. Pomysł ten często przewija się przez internetowe strony poświęcone rękodziełu. Tak często, że bąbelkowe DIY to temat na osobny, piękny wizualnie artykuł.
źródło: realsimple.com
Z foliowych arkuszy chętnie korzystają też kulinarni eksperymentatorzy. Stworzenie deseru o tak oryginalnym wyglądzie wbrew pozorom jest bardzo proste. W swej prostocie i wszechstronności folia bąbelkowa jest po prostu genialna.
Źródło: DIY All Things
Folia rozrywkowa
Niepozorny materiał stał się także przedmiotem badań naukowych. Zdaniem badaczy zaledwie jedna minuta beztroskiego pstrykania przynosi taki sam efekt, jak półgodzinny masaż relaksacyjny. Nie są oni jednak pewni, co dokładnie powoduje, że wypełnione powietrzem pęcherzyki przynoszą takie ukojenie. Amerykańska psycholog Kathleen M. Dillon stwierdziła, że radość z naciskania małych poduszeczek płynie z faktu, że nasze dłonie podejmują czynność wymagającą skupienia uwagi. W ten sposób odrywamy się od natłoku myśli i dajemy sobie czas na ich uporządkowanie. Regularnie napinane mięśnie rąk w połączeniu z charakterystycznym dźwiękiem także sprzyjają koncentracji i uspokojeniu. Wykorzystał to włoski artysta Fra.Biancoshoc, który w 2012 r. zafundował mieszkańcom Mediolanu, żyjącym w ciągłym pośpiechu i stresie, wyłożone folią bąbelkową... przystanki autobusowe. Rok później w takiej akcji społecznej wzięli udział poznaniacy. W obu przypadkach folia została błyskawicznie „wypstrykana”.
Paradoksalnie praca w fabryce folii bąbelkowej jest najtrudniejsza na całym świecie. Wyobraźcie sobie, jak dużą samokontrolą trzeba się tu wykazać! Nie bez powodu też w sieci krąży opinia, że wszyscy jesteśmy dojrzali, dopóki ktoś nie przyniesie kawałka folii bąbelkowej.
Zdarzyć się jednak może, że w chwili stresu, zmartwienia lub zmęczenia nie będziemy mieć pod ręką relaksującej folii. Co wtedy?! Z pomocą przychodzą programiści. Dzięki nim mogą pstrykać zarówno użytkownicy smartfonów, jak i znużeni pracownicy korporacji, spędzający długie godziny przy komputerze. Wybór aplikacji symulujących charakterystyczne bąbelki jest tak duży, że nasuwa się na myśl podejrzenie, że ten wspaniały materiał ma właściwości nie tylko uspokajające. Folia bąbelkowa zwyczajnie uzależnia!
Ludzkość jest wyjątkowo kreatywna, zatem oprócz sposobów praktycznych, funkcjonalnych i twórczych, po folię sięgają też autorzy bardziej ekstrawaganckich koncepcji. Kto bowiem powiedział, że nie można jej wykorzystać do wypełnienia stanika (nie trzeba operacji plastycznych...) lub stworzenia roweru? Wyjątkowo pomysłowi Japończycy oprócz dobrych samochodów i pysznego sushi dali światu też Mugen Puchipuchi – niekończącą się folię bąbelkową. Prosta zabawka symuluje ją doskonale, a jeśli komuś z niepojętych względów znudzi się charakterystyczne pstrykanie, może ustawić sobie inny dźwięk, na przykład meczenie kozy. Takie rzeczy tylko w Japonii...
Historyczne osiągnięcia
Skoro więc świat zakochał się w pęcherzykowych arkuszach, nie dziwi globalne oburzenie ich fanów na wieść, że Sealed Air zmniejsza produkcję tradycyjnej folii bąbelkowej na rzecz tzw. iBubble Wrap, w której kulki wypełnione powietrzem zastąpiły kolumny nadmuchiwane dopiero u klienta. Firma w ten sposób radykalnie obniżyła koszty związane z transportem bąbelków. A jedna warstwa nowego materiału ma podobno wytrzymałość aż 47 warstw tradycyjnej folii. Może i tak, ale nie sposób będzie nią pobić jakiegokolwiek rekordu Guinessa. 19 września 2015 r. jednocześnie pstrykało aż 2 681 osób – rekord ten ustanowili amerykańscy skauci w Detroit.
Folia powstała w Stanach Zjednoczonych i tam też została należycie uhonorowana – ostatni poniedziałek stycznia jest Dniem Uznania dla Folii Bąbelkowej. To święto, podobnie jak sam wynalazek, także powstało dzięki przypadkowi. Pewnego dnia do stacji radiowej w Bloomington w stanie Indiana dostarczone zostały nowe mikrofony, owinięte rzecz jasna folią pęcherzykową. Dźwięki wywołane ich rozpakowywaniem właśnie przypadkiem poniosły się w eter. Słychać je dziś na całym świecie.